Powrót, reż. Zwiagincew

Data:
Artykuł zawiera spoilery!

To jeszcze jeden wyrastający z tradycji Фёдорa Миха́йловичa perfekcyjny rosyjski traktat o ludzkich uczuciach.
*
Fabuła jest taka: po 12 latach (z więzienia? od innej kobiety?) na łono Rodziny (ładna żona, synowie, na oko 14 i 12 lat, babcia) powraca Ojciec. Rankiem Silny Facet zabiera synów "na rybałku", czyli na wycieczkę "zapoznawczą" (urozmaicaną tajemniczymi "interesami" ojca). Przed naszymi oczami rozgrywa się grecka tragedia: dziecięcy głód miłości miesza się z poczuciem krzywdy, uwielbienie z nienawiścią, trwa walka o władzę. Historia kończy się przypadkową śmiercią Ojca w samym środku kolejnej drastycznej awantury, kiedy Młodszy (Wania-O-Zaciętym-Spojrzeniu) grozi Silnemu Facetowi samobójczym skokiem. Potem chłopaki przez pół dnia wloką trupa na odległą plażę, by popłynąć z nim łodzią na drugi brzeg jeziora, ku czekającemu samochodowi. Jednak niewprawnie przycumowana łódka odpływa i, razem z ciałem, tonie w jeziorze...
*
Mało jest w tym filmie kolorów, dużo szarości, czerni i bieli; powietrza i wody; nieba i chmur (powietrze i chmury to zapoznani bohaterowie tego filmu!). Zwiagincew, jak kobra, hipnotyzuje widza wibrującymi od podskórnych znaczeń, wymieszanymi ze wspaniałą muzyką a'la etniczne techno, obrazami przyrody. Krótko mówiąc, jest tak, jak powinno być w posttarkowskim kinie rosyjskim.
--------------------------------------
Festiwal kina rosyjskiego pt. 4. Sputnik nad Polską: Powrót, reż. Andriej Zwiagincew (m. in.: 2003, Złoty Lew na festiwalu filmowym w Wenecji;2003, Europejska Nagroda Filmowa).

Zwiastun: